sobota, 13 kwietnia 2013

Moja przygoda z henną

O hennie oczywiście dowiedziałam się dzięki blogom - bardzo zachęcały mnie pozytywne opinie, że jest naturalna i nie niszczy włosów. Co więcej jest tak naprawdę odżywką więc poprawia ich kondycję - sprawia, że są błyszczące i pogrubione. Pomyślałam, że muszę spróbować. Dobrze się złożyło, bo zeszłam całkowicie z farby chemicznej i miałam swój naturalny kolor, który wyglądał tak:

Włosy były co prawda dość błyszczące i nie zniszczone, ale podejrzewam, że była to zasługa silikonów
i obcięcia.
Oczekiwałam przede wszystkim wzmocnienia i pogrubienia.
Pierwszą moją henną była Khadi w odcieniu Orzechowy Brąz.
Po farbowaniu moje wrażenia prawdę mówiąc były średnie... Co prawda włosy były jakby grubsze, ale stały się suche i matowe.
Tak właśnie to wyglądało:

Możliwe, że moje włosy tak zareagowały na zioła, które zastosowałam pierwszy raz, ale myślę też że popełniłam podstawowy błąd - brak odpowiedniego nawilżania.

Kolor dość szybko zaczął mi się wypłukiwać, a ja chciałam mieć trochę ciemniejszy chłodniejszy odcień dlatego zaczęłam stosować Kalpi Tone, efekt jednak nie był zbyt zadowalający.

Postanowiłam użyć henny w odcieniu Ciemny Brąz. Jednak nie chciałam mieć całkowicie ciemnych włosów dlatego dosypałam do mieszanki Heenary (naturalnej henny w odcieniu rudym). Oczywiście czytałam sporo o możliwych kombinacjach m.in. TUTAJ stąd mogłam przewidzieć mniej więcej efekt.
Taki był rezultat:
Efekt zdecydowanie najbardziej mi odpowiadał.
Tym razem włosy były błyszczące (dodałam do mieszanki odżywkę, więc zioła ich tak nie wysuszyły).

Po kolejnym farbowaniu tą samą mieszanką i wypłukiwaniu się koloru zaczęłam dostrzegać coraz bardziej rudawo/czerwonawe tony w których nie najlepiej się czułam.


Tym razem stwierdziłam, że najbardziej chciałabym uzyskać odcień brązu ze złotawymi refleksami, ale raczej z henną jest to trudne (kolor idzie bardziej w rude a nie złote tony - przynajmniej u mnie).
Poradziłam się Idalii - ona u siebie zastosowała mieszankę Cassi i Jasnego Brązu, więc mogło to sprawdzić się też u mnie. Dodałam także Kalpi Tone.
Oto mała relacja z farbowania:



I efekt:



Niestety rudawo-czerwone tony nadal są, a wręcz się pogłębiły. Widocznie moje włosy ten barwnik zatrzymały głęboko w sobie i nie chcą się go pozbyć:( Dlatego kolejna henna będzie z dodatkiem Indygo :) Już chyba wolę ciemny odcień niż te czerwonawe tony, chyba, że jest jakiś sposób na pozbycie się ich...?

Jeśli dotarłyście do końca mojej historii i zainteresowałam Was henną zapraszam do zagłębienia się w temat i poczytania m.in. posta Idalii, gdzie macie wszystko wyjaśnione od początku do końca.

Stosujecie henną? Zadowolone jesteście z koloru jaki uzyskujecie?

22 komentarze:

  1. Ja używam henny od lat bo nie mogę za bardzo używać farb (duszą mnie ich zapachy) wcześniej używałam henny czerwonej i mam problemy z pozbyciem się czerwonych prześwitów ale mi to akurat nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zamierzam rezygnować z henny:)Jednak odcień muszę przyciemnić... A jaki odcień używasz?

      Usuń
  2. podobno im wyższa temperatura - tym odcień bardziej rudawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym też czytałam, dlatego zalewałam henną tym razem letnią wodą, ale widocznie ten odcień już we włosach się utrwalił wcześniej:(

      Usuń
    2. Może taki kolor jest Ci pisany :o jeżeli się źle w nim czujesz to rozumiem, że raczej go wolisz zakryć.

      A co do pytania u mnie to..."Koniecznie:) niestety skrzyp (nie pokrzywa!) wypłukuje nam wit. B1, której niedobór skutkuje problemami z koncentracją, rozdrażnieniem i ogólnie pogorszeniem samopoczucia. polecam Ci uzupełniać niedobory witamin z gr B (oczywiście pod postacią pyłku;))"

      Usuń
    3. Rozumiem:) Bardzo dziękuję. W takim razie zakupię pyłek:)

      Usuń
  3. Nie używałam nigdy henny, ale zaczynam rozważać :)
    Pięknie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, poczytaj o hennie - naprawdę polecam ze względu na efekt choć nie jest przyjemna w użytkowaniu:)

      Usuń
  4. Ja tam zawsze farbuję u fryzjerki. Sama bym się bała, bo robię balejaż. A kolor włosów Twoich wyszedł bardzo fajnie :) nie masz się czym przejmować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balejaż to rzeczywiście lepiej robić u profesjonalisty, ale jeden kolor zwłaszcza henną to tylko w domu:) Dzięki za pocieszenie:)

      Usuń
  5. Zastosowałam kiedyś czarną, która na moich włosach wychodziła ciemnobrązowa i bardzo ładnie to wyglądało. Podobał mi się też jasny brąz, a ostatnio był orzechowy, ale już nie byłam tak zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli z orzechowym brązem miałaś podobne odczucia:) A jasny brąz stosowałaś na ciemne włosy?

      Usuń
  6. ładne masz te włosy, ostatni kolor podoba mi się najbardziej :-)

    rudnicka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede mną farbowanie włosów henną Khadi ciemny brąz, jestem bardzo ciekawa rezulatów!

    OdpowiedzUsuń
  8. Eveline, kolor wyszedł śliczny. Faktycznie rudawe refleksy są widoczne, ale moim zdaniem one dodają naturalnego wyglądu, jakby były rozjaśnione od słońca. Chłodny odcień możesz uzyskać poprzez dodanie do mieszanki czystej amli (z mazideł) lub po hennie nałożyć maseczkę z amli na godzinę lub więcej.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, refleksy fajnie wyglądają, ale średnio się czuję w tym odcieniu. Spróbuję z amlą, choć kusi mnie indygo, bo mam w domu:)Dziękuję za pomoc i też pozdrawiam!

      Usuń
  9. ja mam jaśniejsze pasma na blond włosach tak, że wygląda to jak farbowane pasemka a nigdy takowych nie robiłam ;) te twoje refleksy z ostatniego zdjęcia bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu fajnie wyszły, ale chyba ich tak nie widać na żywo;) Ale kolor na pewno nie jest płaski i to bardzo lubię w farbowaniu henną:)

      Usuń
  10. Masz bardzo ładne, zdrowe włoski i kolorek wygląda naprawdę ładnie i naturalnie :)Obecnie stosuję tylko i wyłącznie hennę Khadi w kolorze orzechowy brąz ;) Tak, jestem zadowolona z odcienia jaki uzyskuję, również nie chciałam mieć rudych refleksów. Zawsze mieszałam ją z letnią wodą ok 40 stopni, bo wyższa temperatura powoduje większe rudości ;) później na 4-5h na włosy i było ok. Ostatnio postanowiłam ją utlenić i po rozrobieniu odstawiłam na 24h, póżniej trzymałam ponad 5h na włosach i jestem bardzo zadowolona, bo wyszedł chłodny brązik, bez rudawo - czerwonych refleksów :) Jak chciałam zejść z kolorków, które mnie średnio zadowalały rozjaśniałam papką, która jest u mnie w zakładkach domowe maseczki, może Ci też pomoże ;) Dziś robiłam mamie miks- ciemny brąz + łyżeczka indygo, kolorek wyszedł bardzo ładny, ciemny, naturalny w słońcu wpada w brąz. Bałam się, że mamie wyjdzie rudawy, bo ma siwych włosów troszkę, ale za pierwszym razemu udało się pokryć wszystkie uzyskując chłodny odcień. Mamie też przetrzymałam ponad 5 h ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...