Przyznam, że gdy mieliśmy piękną polską złotą jesień nie miałam ochoty na malowanie paznokci jesiennymi odcieniami lakierów. Bardziej pasowały mi np. letnie brzoskwinki, jak mój tegoroczny ulubieniec od GR o nr 242. Jednak teraz, gdy zrobiło się ponuro mój nastrój znajduje odzwierciedlenie również na paznokciach. Przyszła więc pora na wypróbowanie lakierów z kolekcji jesienno-zimowej, które dostałam do testów od firmy HEAN.
Posiadam kolory: #187 Hot Wine, #185 Sapphire Night i #182 Ginger.
od lewej #187 Hot Wine, #185 Sapphire Night, #182 Ginger |
#187 Hot Wine ma piękny bordowy kolor, który przy drugiej warstwie zbliża się bardziej do brązu. W zależności od światła zobaczymy właśnie brąz lub bordo. Nie posiada żadnych drobinek.
Hean #187 Hot Wine |
#182 Ginger to beż z domieszką szarości. Bardzo neutralny, a jednocześnie widoczny na paznokciach. Też w zależności od światła widzimy bardziej beżowy lub szarawy odcień. W buteleczce widoczny jest złoty drobniutki shimmer, jednak na paznokciach widać go jedynie w słońcu.
Hean #182 Ginger |
# 185 Sapphire Night to czerń z granatowymi tonami. W buteleczce zobaczymy szmaragdowy shimmer, ale na paznokciach zauważymy go tylko w słońcu. Nie pomalowałam nim całych paznokci, ale możecie zobaczyć go w tej lakierowej kombinacji na końcówkach:
Serdeczny palec pomalowałam #187 Hot Wine, pozostałe #182 Ginger, a końcówki #185 Sapphire Night
tutaj widać shimmer w buteleczkach i na zdjęciach z lampą |
tu zdjęcia bez lampy |
Jeżeli chodzi o jakość lakierów to jestem mile zaskoczona. Zaczynając od buteleczki, która jest solidnie wykonana, przechodząc przez szatę graficzną, która jest przyjemna dla oka po jakość lakierów u których nie widzę minusów.
Producent obiecuje nam "kryjący lakier do paznokci z połyskiem, który zapewnia gładki kolor bez smug, intensywny połysk oraz łatwą równomierną aplikację". Całkowicie się z tym zgadzam - pędzelek jest płaski i szeroki, łatwo rozprowadza nam lakier, a wykończenie jest wręcz lustrzane.
Dodatkowo producent zapewnia, że lakier posiada "formułę wzbogaconą specjalnym polimerem Tefpoly®, która jest odporna na uderzenia i pękanie, wzmacnia płytkę paznokcia oraz uelastycznia i przedłuża trwałość lakieru". Coś w tym jest bo lakier utrzymał się na moich paznokciach ok. 5 dni - nic nie odprysnęło, a jedynie końcówki zaczęły się lekko ścierać.
Należy też zaznaczyć, że lakier nie zawiera szkodliwych dla paznokci: toluenu, formaldehydu i kamfory, co jest bardzo istotne.
Ja jestem jak najbardziej na tak, zwłaszcza, że ich cena to 7,99.
Ten bordowy bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńA mi się podoba czarny :)
OdpowiedzUsuńten pierwszy kolor niesamowity :) a Ty jakie masz śliczne pazurki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńswietny mani! :))
OdpowiedzUsuńBoże jakie paznokcie!
OdpowiedzUsuńKolorki bardzo ładne :) Bordowy kojarzy mi się tak bardzo odświętnie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się choć nie mogę się przekonać do takich ciemnych odcieni.
Usuńświetne te jesienno-zimowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńHot Wine jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo spodobał mi się kolor Hot Wine - wygląda przepięknie na paznokciach i świetnie się błyszczy. Chyba muszę zaopatrzyć się w podobny lakier na zimę :)
OdpowiedzUsuńJesienią bardzo pasuje:)
Usuńnr. 187 - przepiękny kolor <3
OdpowiedzUsuńŚwietne pazurki u mnie taka długość nie zdała by egzaminu:)
OdpowiedzUsuńWszystkie oprócz ginger ;) ale na ładnych paznokciach to wszystko dobrze wygląda ;)
OdpowiedzUsuńidealne kolory na zimę ; )
OdpowiedzUsuńSuper! Moje kolorki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bordo. W mojej kolekcji brakuje lakieru z lustrzanym połyskiem:)
OdpowiedzUsuńHean 187 jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, zadbane pazurki :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń