Tak jak w poprzednią niedzielę postanowiłam zrobić dla włosów coś więcej. Oprócz nałożenia olejku Khadi na noc, umyciu włosów delikatnym szamponem i nałożeniu maski pod czepek zastosowałam płukankę z siemienia lnianego. O masce i płukance z siemienia, którą bardzo polecam pisałam TU.
Zastosowałam jednak nie samą płukankę, a z dodatkiem keratyny i kolagenu (do przygotowanej wcześniej i ostudzonej płukanki z siemienia dodałam kilka kropel keratyny hydrolizowanej i kolagenu z elastyną ze sklepu zsk).
Po wyschnięciu włosy były cudownie gładkie, miękkie i lejące.
Zabezpieczyłam jeszcze końcówki serum Marion.
Tradycyjnie już zdjęcia:
bez lampy |
z lampą, ale w świetle dziennym |
Pięknie wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńmasz piękny kolor:D
OdpowiedzUsuńHenna z amlą ;))
UsuńMyślałam o płukance z samego siemienia. Jak ja bym chciała mieć takie proste i lejące włosy:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam! A ja bym chciała mieć mniej przyklapnięte ... ;)
UsuńPięknie się błyszczą! :)
OdpowiedzUsuńRóżnica jest widoczna. Też muszę zrobić takie spa moim włosom :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci błyszczą <3!
OdpowiedzUsuńŚliczne proste i lejące włosy ;) Od dawna o takich marzyłam.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;) blog-amandy.blogspot.com
Masz przepiękne włosy, takie zdrowe i pełne blasku :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie błyszczą Ci się włosy ;)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńRóżnica jest widoczna gołym okiem! Pięknie błyszczą! :)
OdpowiedzUsuń