Zanim dodałam posta z kulinarnej serii chciałam pochwalić się Wam efektami działania odżywki Long4lashes - niestety okazało się, że zdjęcia zupełnie nie oddają efektu, którym ja osobiście jestem zachwycona... No cóż, może uda mi się zrobić nowe zdjęcia na których będzie widać poprawę kondycji moich rzęs. Na chwilę obecną musicie uwierzyć mi na słowo :)
Tymczasem zapraszam na kolejną kulinarną niedzielę. Uwielbiam omlety, ale najbardziej takie ciepłe i pulchne. A jak wiadomo omlety szybko stygną i opadają, więc jak przygotować 2 porcje w tym samym czasie nie mając 2 patelni? Idealnym rozwiązaniem okazał się omlet przygotowany po austriacku. Wystarczy usmażone wcześniej omlety porwać lub pokroić na kawałki i ponownie podsmażyć na patelni. Genialne! Zastanawiam się czemu dopiero teraz znalazłam taki przepis...
Taki omlet możecie podać z owocami, konfiturą lub sosem. Ja jednak dzisiaj proponuję wersję cesarską!
OMLET CESARSKI - przepis dla 2 osób
Składniki:
3 jajka
szklanka mleka
pół szklanki mąki (ja użyłam pełnoziarnistej)
2 łyżki rodzynek
1 łyżka cukru waniliowego (najlepiej domowego)
odrobina otartej skórki z cytryny
szczypta soli
łyżka masła + 1 łyżka oleju do smażenia
1 łyżka cukru (do karmelizowania, ja użyłam brązowego)
opcjonalnie: cukier puder, cynamon do posypania
Przygotowanie
Oddzielamy żółtka od białek.
Żółtka, mleko, otartą skórkę z cytryny, cukier waniliowy i mąkę mieszamy na gładką masę.
Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszamy z przygotowaną wcześniej masą z żółtek.
Smażymy omlety na rozgrzanym maśle z dwóch stron do zabrązowienia. Kroimy/rwiemy na kawałki, wrzucamy na patelnię, posypujemy rodzynkami i brązowym cukrem. Mieszamy, czekamy, aż cukier się skarmelizuje i gotowe! Przed podaniem możemy oprószyć cukrem pudrem i cynamonem.
Danie świetnie sprawdza się na śniadanie, zwłaszcza takie weekendowe :) Polecam.
Omlet wyglada przepysznie ;) sama miałabym ochote na taki
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOj zjadłabym :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTeż dzisiaj jadłam omlet tylko w zwykłym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam takiego omletu, zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńpychhhaaaa:D
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam omletów, trzeba to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńUwielbiam ten rodzaj omletu, m.in. z powodu o którym wspomniałaś - można podać ciepły nawet kilku osobom jednocześnie :) mniam, wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńJest pyszne! :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńno nie moge jakie pysznosci!
OdpowiedzUsuń:D
Usuń