Dziś dla skóry zrobiłam to co obiecałam - od razu po powrocie do domu zmyłam makijaż, przetarłam tonikiem i nałożyłam krem. Skóra mogła już odpocząć.
Natomiast jeśli chodzi o dostarczenie jej dobroczynnych składników od środka to zjadłam w pracy warzywną przekąskę, a na obiad był łosoś, którego uwielbiam:) Wypiłam też zieloną herbatę i pokrzywę.
Mam dla Was też przepis na błyszczyk.
Potrzebujemy:
- olej rycynowy,
- olej jojoba lub inny rzadki - taki jak olej ze słodkich migdałów czy z pestek moreli - ja użyłam oleju ze słodkich migdałów,
- pojemnik na błyszczyk z gąbeczką (ja wykorzystałam opakowanie po błyszczyku Lovely).
Instrukcja:
Pojemnik na błyszczyk wypełniamy mniej więcej po połowie każdego oleju (ja wypełniłam po 1/4). Mieszamy energicznie i mamy gotowy błyszczyk.
Olej rycynowy daje niesamowity efekt blasku - dobrym zastosowaniem będzie niewielka kropelka na środek pomalowanych szminką ust.
Przy częstym stosowaniu olej rycynowy może wysuszać, ale od wielkiego wyjścia nam nie zaszkodzi.
Moje wrażenia:
Biorąc pod uwagę łatwość i niski koszt wykonania to myślę, że warto spróbować. Zawsze to jakaś satysfakcja, że potrafimy zrobić własny kosmetyk:)
Efekt po nałożeniu na pomadkę jest super, jednak błyszczyk mógłby być nieco gęstszy - co można by było do niego dodać w tym celu? Robiłyście może coś podobnego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz