Tym razem postanowiłam napisać o jego wewnętrznym zastosowaniu.
Do stosowania kuracji przekonałam się po przeczytaniu wpisu u BlondHairCare, TUTAJ możecie znaleźć wszystkie potrzebne informacje, więc nie będę się powtarzać.
Opiszę natomiast jak to u mnie wyglądało, moje odczucia i efekty.
Kurację zaczęłam stosować 3 miesiące temu głównie w celu poprawy stanu skóry i włosów.
Przygotowuję je zazwyczaj tak, że wieczorem zalewam łyżkę ziaren szklanką wody o temperaturze pokojowej (w moim przypadku przefiltrowana, ale może być też przegotowana) i odstawiam na noc, a rano wypijam je na czczo rozgryzając przy tym ziarenka.
Gdy zdarzy mi się w porannym biegu o tym zapomnieć wypijam je wieczorem (należy to robić 2 godziny po posiłku i minimum godzinę przed snem).
Mi nie przeszkadza smak podstawowej wersji, nie dodaję soku ani owoców. Nie przeszkadza mi również 'glutowata' zawiesina - w mojej wersji, czyli zalewanie ziaren wodą o temperaturze pokojowej jedynie ziarenka mają śluzowatą otoczkę. Jeżeli nie dacie rady spożywać siemienia w takiej formie polecam dodawanie soku lub miksowanie z owocami. W każdym razie warto się poświęcić jeśli chcecie poprawić stan skóry i włosów.
A teraz czas na efekty:
Przede wszystkim pojawiły się baby hair, które widać na poniższych zdjęciach:
Ponadto skóra jest zdecydowanie gładsza, bardziej nawilżona i elastyczna.
Poprawiło się także moje samopoczucie i wzmocniła odporność.
Nie zanotowałam jednak szybszego wzrostu włosów, moje włosy są widocznie oporne.
Z paznokciami oraz nadmiernym wypadaniem włosów nie miałam problemu, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy coś pomogło.
Edit 19.03.2013 Zapomniałam napisać, że efektem była też poprawa przemiany materii. Myślę więc, że picie siemienia podczas diety ułatwi schudnięcie (tylko należy je pić min.1 h przed posiłkiem, a w ciągu dnia pić dużo wody!).
Podsumowując jestem zadowolona z kuracji i każdemu ją polecam. Nie żegnam się jednak z piciem siemienia, nie oczekuję już efektów - bo pewnie organizm się przyzwyczaił, ale po prostu czuję, że to mi służy:)
Pijecie siemię albo inne ziółka? Może macie jakieś doświadczenia z aloesem?
Ja nie lubię pić ziółek itp. więc pewnie się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńA szkoda...może kiedyś się przekonasz:)
UsuńCzasami piję :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwow, ile włosów!!! :D chyba się za to wezmę! na co dzień wcinam orzeszki, soki, warzywa, ale wpływ widzę raczej na paznokcie, niż włosy. picie oleju z pestek dyni też było super - mega mnie wysypało po nim, bo cera zaczęła się oczyszczać :D ale skończyłam butelkę, a lniany w sklepach cały czas trafia mi się zjełczały..:/ /navy
OdpowiedzUsuńPolecam, ja też od wiosny muszę poprawić dietę ;)Mnie wysypało po pokrzywie.
UsuńU mnie wygląda to bardzo podobnie:)) Ale dużo masz baby hair:)
OdpowiedzUsuńTak, chciałabym tylko, żeby urosły bo strasznie odstają:-D
UsuńIle nowych włosków ! Muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, u mnie właśnie baby hair było głównym efektem:-)
Usuńja jeszcze niedawno nie znosiłam ziół, więc były tylko tabletki, ale teraz coraz częściej wspomagam się herbatkami ziołowymi- jednak i tak częściej siemię czy jakiś inny napar ląduje na włosach niż w żołądku. A aureolki zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego można się przyzwyczaić, zwłaszcza w imię zdrowia i urody:-)
UsuńDo siemienia lnianego podchodzę już kilka razy, nie wiem czemu ale przeraża mnie bardziej niż drożdże jeśli chodzi o picie. Jeszcze nawet nie spróbowałam, a miałam je zalane w szklance :P
OdpowiedzUsuńMoże w takim razie najlepsza wersja dla Ciebie to miksowanie z owocami?
Usuńwow muszę w końcu zacząć pić siemie bo stoi u mnie w szafce a efekty są świetne:)
OdpowiedzUsuńTak, polecam:)
UsuńA ja siemię lniane dodaje gdzie się da. Gdy piekę chleb, do deserów etc:)
OdpowiedzUsuńFajnie:) Zdrowo i smacznie! Uwielbiam domowy chleb:D
UsuńJa się poję pokrzywą i skrzypem :) polecam, tak przy okazji, bo pomaga :)
OdpowiedzUsuńPiłam przez jakiś czas, muszę teraz wrócić do tego:)
UsuńNo popatrz, a ja płacze że mam mało włosów. No nie, teraz biorę się w garść i kupuję siemię lniane! Za taki efekt się poświęcę i będę pić! :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Koniecznie daj znać jak efekty :)
UsuńMuszę spróbować!!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia i efekty!
UsuńJa jem [codziennie daje 2 lyzki swiezo zmielonego siemienia do owsianki] juz 8 miesiecy i jestem zachwycona. Cera mi sie poprawila, Pryszcze i zaskorniki ktore mialam na plecach i przedramionach ZNIKNELY a skora jest gladziutka i sprezysta. Do tego poprawila mi sie przemiana materii i wlosy zaczely szybciej rosnac bo co do gestosci to niestety nie widze roznicy. No i unormowal mi sie okres ktory od zawsze mialam nieregularny.
OdpowiedzUsuńA mi poza dobrym wpływem na włoski, swietnie też działa na biust! Jest jędrny i deczko pełniejszy niż wcześniej..więc też gorąco polecam siemię nie tylko dla włosomaniaczek ;)
OdpowiedzUsuń